środa, 4 kwietnia 2012

Rozdział 19

***Oczami El***
Siedzimy w domu Danielle i się śmiejemy.Jest fajnie.Już mam dość tej ciąży.Chcę zobaczyć moje dziecko.Za 2 tygodnie mam termin..Już się nie mogę doczekać.O Boże....
-Dziewczyny.....-powiedziałam..
-Co ?...-zapytała Julia
-Wody mi odeszły.
-Cam dzwoń do Louisa , jedziemy szybko do szpitala.
Wybiegłyśmy z dziewczynami z domu.A właściwie to ja wyszłam bo biec nie mogłam.

***Oczami Lou***
-Co jest ?
-El rodzi jesteśmy w św.Tomaszu..
-Już ?
-Tak ...
-Jadę.
Rozłączyłem się...
-Chłopaki dziecko mi się rodzi..Pobiegliśmy szybko do auta i pojechaliśmy.Na miejscu byliśmy chyba po 5 minutach.Wbiegłem do szpitala jak idiota.Ludzie się na mnie gapili.Miałem ich w dupie zaraz będę ojcem.Zobaczę swoje dziecko.Małą istotkę którą będę przytulał codziennie.Dan była w sali z Eleanor.Cam jak widzi krew to mdleje.Miley i Julia boją się wejść.Ubrałem coś co pielęgniarki mi dały i wszedłem do sali.Widziałem jak El moje kochanie się męczy.Pocałowałem ją w czoło i chwyciłem za rękę.

***Oczami Julii***
Niall siedział koło mnie.Szepnęłam mu na ucho:
-Niall czas powiedzieć.To nasi przyjaciele.
-Dobrze.
-Słuchajcie..
Wszyscy popatrzyli się na mnie.
-Wyprowadzam się do Stanów.
-Co ? A Niall-zapytał Harrry i Cam równocześnie
-Czemu ?-zapytał Liam.
-Nie zostawiaj nas-orzekł Zayn a Miley przytaknęła
-Nie jesteśmy już razem chyba od pół roku.-powiedział Niall
-Jesteśmy przyjaciółmi.Moja mama znalazła pracę tam.Wyprowadzamy się w piątek.Proszę nie pytajcie dlaczego.To nasza sprawa.Zrozumcie
-Dobrze.Rozumiemy.Ale piątek jest za 2 dni.-Cam przyszła i mnie przytuliła.
-Wiem...przepraszam..Tak bardzo Was kocham..Ale muszę.
-Rozumiemy.-Harry popatrzał na mnie i się uśmiechnął.
Niall nic nie powiedział.Miley chwyciła się za buzię i pobiegła do toalety.Pobiegłyśmy z Cam za nią.
-Co jest ?
-Musiałam się zatruć.
Po 10 minutach wróciłyśmy.El ciągle rodziła.Nie chcieliśmy jej przeszkadzać.
-Zayn weź Miley do domu .Źle się czuje.
-Spoko Cam.
Pojechali a my zostaliśmy.Czekaliśmy chyba z 4 godziny.Lou nas zawołał.Danielle siedziała koło El.Widać było że El jest zmęczona.Lou szczęśliwi.Banana miał jak nie wiem.Na piersi El leżał mały Louis Junior.Podobny do El i Lou jak nie wiem.Zazdrościłam im ale wiedziałam że jestem jeszcze młoda.

R xxx


http://build-lego-house.blogspot.com/ - zapraszam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz